W piątkowy wieczór, 12 lipca, nasz kolega Olek Szulc uległ poważnemu wypadkowi. Dzień później z niedowierzaniem i rozpaczą przyjęliśmy wiadomość o Jego śmierci.
Zapamiętamy Olka jako wyjątkowego przyjaciela, ale przede wszystkim jako człowieka o dobrym sercu...
Aleksander dołączył do naszej klasy po pierwszym roku nauki w liceum, przenosząc się z profilu matematyczno-fizycznego. Chociaż nie był z nami od początku, od razu naturalnie stał się częścią zespołu, niesamowicie zżył się ze wszystkimi.
Olek był niezwykle serdecznym i oddanym przyjacielem, zawsze gotowym do podania pomocnej dłoni. Jego życzliwość i ciepło sprawiały, że każdy czuł się w jego towarzystwie wyjątkowo. Był otwarty i towarzyski, uwielbiał rozmowy z ludźmi, nie tylko z naszej klasy czy szkoły. Zawsze chętnie opowiadał przeróżne historie, dzięki czemu udało mu się zdobyć sympatię wielu osób - zarówno starszych, jak i młodszych.